Śmiem wątpić :P
A czas płynie tak szybko, że zatracam się kosmicznie.
Praca, słaba odporność Poli i non-stop chorobździulkowo i tak na zmianę przędziemy z mężem.
Praca, L4, praca, L4, praca a dni opieki nad dzieckiem tylko 60 w roku...
strach pomyśleć co będzie dalej.
Zostaje nam jedynie wierzyć, że po pierwszym roku żłobkowania, następne będą zdrowsze.
A póki co, kiedy spacery nie do końca są wskazane....bo sprawcą chorób są niestety uszy, więc siedzimy w domku i szyjemy razem z Polinką.
Ona uwielbia oglądać wszystkie kolorowe guziczki, koraliki, wstążeczki, a już zabawa szpilkami to pełnia szczęścia. Tak więc szyjemy.
Na specjalne życzenie dobrej znajomej uszyłam torbę na ramię, podobną do ubranka mojej Janomki :)
w żywych, wiosennych kolorach.
Oczywiście nie było szans na identyczny egzemplarz, bo skoro z resztek, to z resztek, a te jak wiadomo kiedyś się kończą :-)
Nie jedną a dwie torby, każdą w innym kolorze i no cóż, jedyne w swoim rodzaju.
Przyzwoite, na zamek, z kieszonką na dokumenty w środku i kolorowe.
Wzór totalnie z głowy, choć ociupinkę podparty "siecią", bo przecież pokrowiec na maszynę paska nie ma, a torba mieć musi i to zdecydowanie dłuższy :)
Pierwsza powstała czerwono-niebieska,
Obie fajne, energetyczne i pojemne, a o to chyba w damskiej torebce chodzi :)
A mi od dłuższego czasu po głowie chodzi pewna myśl...
nabiera mocy
reszta wyjdzie w praniu :p
A żeby nie wypaść z wprawy uszyłam trzy równie radosne chusteczki pod szyję.
Trzy, bo w grupie raźniej ;-)
Tajnos agentos dla przyjacólłi też dziergajos, ale tego póki co publicznie nie pokażę.
Powiem tylko, że będzie łał :)
A w tak zwanym międzyczasie wyszyłam cztery znaki drogowe na celinkowe podusie
a że chęci na kolejna porcję xxx są, będę działała dalej.
A na deser....wróżka elf
choć jeszcze nie w końcowej odsłonie,
ale to mam nadzieję nastąpi z końcem tygodnia.
A w kwestii tytułu
do kogo się zgłosić?
;-D
Zapożyczone, a jakie trafne !!!
aaaaaaa, to dlatego ja mam zamknięty?
OdpowiedzUsuńNa pewno dlatego.
Zamiast rękodzieła wybieram rękoczyny.
Jakoś tak mi lepiej wychodzą ;)
Jak się zamawia taką chustkę w dźwigi?
Otwórz się i rękoczyń zamiast rękodzielić :) a chusteczka w sam raz dla maluszka :) a w sprawie chustki, trzeba najpierw umówić sie z operatorem dźwigu :D
UsuńAle Ty szalejesz :) Wszystko piękne, ale nie dziwota...masz zdolne rączki :) Zdrówka dla Polinki!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne torby, i chustki tez super, hafcik piekny, Polince duzo zdrówka. a co do tytułu to ja tez poproszę :)
OdpowiedzUsuń