Powrót do pracy, szycie, żłobek Poli i jej choroby i moje również...eh życie cukierkowo nie jest.
Dopiero niedawno zobaczyłam, że mój blog skończył ROK !!! i to 20 dni temu !!!
Oj ja wyrodna matka, nawet świeczki na torcie nie zapaliłam :(
Może teraz, taki malusi, żeby nie było smutno...
źródło: http://www.cakes-island.pl/2014_03_01_archive.html
A to zamieszanie dlatego, że niestety choróbska nie odpuszczają.
Pola łapie wszystko co wleci jej przez otworki nosowe czy buziaka :(
i uszy chore
i do kompletu ja; z ostrogą pod piętą
bo ta od półtora roku nie odpuszcza, myślałam że ją wezmę cierpliwością,
ale jak już nie mogłam włożyć buta, bo pięta nie dała się dotknąć, ani ułożyć porządnie w łóżku, bo kołdra za ciężka, uciskała....poszłam po pomoc do specjalisty.
Wiedziałam, że łatwo i prosto nie będzie, bo ani ja łatwa ani typowa, za to ostroga klasyczna książkowa !!!
i co by nie mówić, chodzić nie daje, więc diablicę zablokowałam, to ona zablokowała mnie.
Myślałam, że na dwa tygodnie, ale jak po tym czasie ból nie odpuścił i nie dało się na nią stanąć,
badanie usg natychmiast wykryło problem. Bo czemu miałoby być normalnie, po ludzku :(
Ze swą innością siedzę w domu :(
Zaszyłam się z maszyną w mojej "pracowni" i rozmyślałam co dalej, bo myśleć jest o czym...
Myślałam i stukałam, stukałam i wystukam
Krzysiaczkowi kocyk w piesiutki i podusię do kompletu
a jak widać na załączonym obrazku, to i Krzysiaczek zadowolony i piesiutek tesh :)
Dla nich miłe dla ciała i ducha, dla mnie pieszczota dla oczu :)
Na zdrowie :)
Również dla malutkiej Poli powstała milusia pamiątka z okazji chrztu świętego
A potem już sama nie wiem kiedy powstały metki do miziania,
jako prezent Mikołajkowy dla dzieci z domu dziecka
i chusteczki pod szyjki różnych płci
Maluszki, maluszki :)
kolorowo tu u Ciebie tak jak ten torcik ;-) sto lat
OdpowiedzUsuń