odradzam się powoli na nowo.
Wróciłam do pracy i wpadłam w kołowrotek zajęć.
Aklimatyzacja przebiegła w miarę spokojnie, tylko dużo czasu zajęła, zwłaszcza poza domem.
Plan zajęć mam fajny, bo 3 razy w tygodniu nie musimy się z Polinką zrywać do żłobka,
a dwa razy niestety tak, ale damy radę.
No właśnie do żłobka....
Do żłobka Pola chodziła cztery dni, a raczej cztery przedpołudnia, bo początkowe tygodnie miały być aklimatyzacja dla małej, u nas zaś skończyło się na czwartku, kiedy to zarazeczki od niestety chorego Kubusia przeskoczyły na Polę i od pierwszego wrześniowego piątku, została z tatą w domu.
I tak przez kolejne dwa tygodnie....
bo oczka ropiały, z nosa też nieciekawie, a i ucho zawołało o pomoc. Cóż - żłobka czas.
Za to z tatą w domu było super !!!
Odchuchana, z lekarstwami na czas, wybawiona, wywietrzona. Cud miód :)
I mama również dopieszczona, bo domek czyściutki, wszystko poprane i obiadkowo ugotowane :)
mrauuuu
Jutro powrót do żłobka.
Kciuki mile widziane.
Tym razem już niestety nie mamy czasu na pitu pitu i Pola zostaje na leżakowanie.
Jestem dobrej myśli, bo te pierwsze cztery dni radziła sobie super i nie płakała ani razu.
I myślę, też że czuła się dobrze, co z reszta widać na fotkach :)
A w pracy...trochę nowości, ale generalnie powrót na "stare śmieci" dał poczucie użyteczności mojej, więc zaczynam działać na polu zawodowym.:)
Po wstępnym szkoleniu złożyłam w niosek i plan rozwoju zawodowego.
Niech się dzieje dobrze :D
Młodzież i ta gimnazjalna i licealna - fajna, a że lubię z nimi pracować, z tym większą przyjemnością wracam.
Tak więc praca, zebrania w szkołach dzieci i w mojej, szkolenie, badania u specjalistów i zaczynam powoli przyzwyczajać się do nowego rytmu dnia.
A jeszcze w tak zwanym międzyczasie.... 18-tka naszego Julka <3
ale o tym jutro :)
Póki co zrelaksowałam siew ten weekend szyjąc jeden kocyk do fotelika samochodowego i czerwoniusi do wózka :)
P.S. Zajeżdżona maszyna czeka na naprawę za to w mojej "pracowni" pojawiła się nowa :)
zakupiona na www.strima.com i to na raty :)
Jupi
Emilko:))!!Boszszsz.........ale masz talent!!!
OdpowiedzUsuńoj dziękuję :) póki co podpatruję i ... szyję :P
UsuńO rety, wszystkie dzieci teraz jakieś zapalenia ucha łapią, moje dwie podopieczne to samo przyniosły z przedszkola.
OdpowiedzUsuń