Słowo się rzekło; chwilowo niteczki odłożyłam (hihihi na najbliższą półkę) a zasiadłam do maszyny.
Otworzyłam ogromną pakę z materiałem dresowym,
drugą mniejszą z bawełną i zaczęłam zabawę w mierzenie, krojenie, dopasowywanie.
Celem są kocyki dziecięce do wózeczków, łóżeczek, kojców
do wyboru do koloru :)
Część kocyków będzie na końcówkę lata, czyli lżejsze, zaś większa część - cieplejszych.
Normalnie jak dziecko cieszyłam się dobierając do siebie kolorki !!!
W chwilach zwątpienia pomagał mi mąż
(w końcu tatusiom też musi się podobać pod czym ich pociechy śpią)
Wczoraj cięłam i dobierałam, zaś dziś dopasowałam niteczki i ruszyłam do szycia.
Już wiem, że łatwo nie będzie, bo dwa różne materiały, o różnym stopniu rozciągliwości,
ale skoro dałam sobie radę z minky, to z dresówą nie dam?!
DAM i DAŁAM :)
Myślę, ze maluszki i ich rodzice będą zadowoleni :)
Pierwsze koty za płoty !!!
No to zabieram się za kolejny :P
Resztę pokażę, gdy skończę wszystkie :)
Na pewno będą zadowoleni, bo kto by nie był z takich prezentów.
OdpowiedzUsuńNawet moim dzieciaczkom podobają się, a to już coś znaczy :)
Usuń