piątek, 28 marca 2014

Siedzę sobie cichutko

bo Mysia zmieniła częstotliwość spania i drzemie raz dziennie....mało, ale norma;
za to ja przeorganizowuję swój grafik dnia, bo innego wyjścia nie ma.
Dzionek zaczynamy prasówką

później prace porządkowe, jakieś pranie, odkurzanie, gotowanie i albo spacerek


albo drzemka, zależy od pogody.
Malutka już biega, więc po co chodzić spokojnie?
Biega córcia i biega mama :) Na zdrowie.
I dopiero wieczorkiem mam czas na małe co nieco :P
To dla fanów FC (a konkretnie jednego)


a dla fanki kotów.... się robi :)


P.S. Serdecznie witam nową osobę w moich progach ;)


wtorek, 18 marca 2014

Po 40-tce zwolniłam, pogubiłam się, zdezorganizoawałam czynnościowo?

O NIE !!!
Tak być nie może !!!
To, że w urodzinowy czas dałam sobie dyspensę na pyszne jedzonko serwowane z rąk mojego małża,
że pozwalałam się dopieszczać i pomagała mi w pracach domowo-dzieciowych mega dużo,
to cudownie. Było mi i jest nadal bardzo dobrze.
Dziękuję Mu za to;
i za to, że na co dzień też bardzo się stara.
I jest....
hola hola, koniec chwalenia, bo się zepsuje :D
A ja sobie wcale nie cichutko życzę: "chwilo trwaj" :)

Ale prawda jest taka, że wybiłam się ze swojego rytmu dnia i jakoś trudniej mi się pozbierać, 
poskładać, wrócić na obrane wcześniej tory.
Działam dalej na polu xxx i nie tylko; i mnóstwo nowych rzeczy się wydarzyło, 
ale myślę, że to najlepiej pokażą fotografie.

Dokończyłam zielonego maluszka i włożyłam w ramkę:


W tak zwanym międzyczasie zrobiłam prezent imieninowy dla Izy


i zabrałam się za niespodziankę dla fana piłkarskiego - FC Barcelony :)
póki co, ci psttt nie pokazuję :)

Moja starsza Myszka postanowiła coś zmienić w swoim wyglądzie i....
tadam :D


z długich, do ramion na króciutko :)
Włosy nie trawa, w zimie też rosną :)
tym samym zrobiła się podobna bardziej do mnie !!!

No i na deser-
malutka Mysia uchwycona okiem starszej Myszki...


P.S. Dodam jeszcze, że mikser sprawuje się super, miesza ciacho tak ekstra, ze wychodzi puszyste aż miło :)
Debiutował przy babce piaskowej, a wczoraj ... zebrzył :)
Mniam, mniam, mniam
Lecę Was poczytać póki Mysia śpi.


czwartek, 13 marca 2014

Listy do dzieci

Był wieczór, dzieci już spały.
Weszłam do kuchni, rzuciłam okiem na blat i zadziałałam


Rano zastałam czyściutko w kuchni i...
list

Czyżby powracała era pisania listów?
Osobiście jestem za !!! :)

wtorek, 11 marca 2014

40 LAT MINĘŁO JAK JEDEN DZIEŃ....

Tak tak, dokładnie 40 lat temu, o godzinie 8-mej pojawiłam się na tym świecie,
jako najmłodsza pociecha rodziców, dołączając do dwóch sióstr :)
aby dzięki swojemu zaawansowanemu ADHD :P dobrze się bawić, dawać dużo ciepełka innym 
i jak się później okazało, otrzymywać również dużo :)
Mam wspaniałą rodzinę - kochającego męża, trójkę dzieci, wykształcenie, pracę którą uwielbiam, pasje 
i bardzo dużo dobrych duszyczek wokół siebie; czego chcieć więcej ?

JESTEM SZCZĘŚLIWA

Ale zanim zabawa rozpoczęła się, mój pierworodny zaskoczył mnie bardzo pozytywnie 
składając mi rano życzenia z okazji Dnia Kobiet i wręczając ślicznego tulipana :)
O dziewczynkach też pamiętał !!!
Cudnie.

Z racji tego, że urodzinki przypadały na wtorek, to w minioną sobotę...8 marca :D 
zaprosiłam na ciacho moje cudowne dziewczyny !!!
Babska imprezka 40-tkowa :P



Brakuje tylko Marteczki, która bawiła się na urodzinach swojej koleżanki :)
ale później dołączyła do nas.
Irek kucharzył, dogadzał, dbał o nas wszystkie.
Każda z nas dostała kwiatka i malusieńkiego Rafaellkowego słodzieniaszka.
Były śmiechy, rozmowy, cudowny nastrój, dobre jedzonko i trunki.
Prezenty, jakie sobie wymarzyłam i zupełnie nieoczekiwane
i dużo dużo dobrej zabawy.

40-tka z narybkiem

i tortem

i piękne prezenciki, za które bardzo bardzo dziękuję !!!
wymarzony puzzelek :)



bluzeczka i sweterek niespodzianka i mega strzał w 10-tkę :D



Dziękuje Babciu Marylko :)

I męzusiu - muaaaaaa :D

Dziś rano dostałam od rodziców cudowne życzenia z upominkiem muzycznym i wirtualnym bukietem róż

a w drodze jest jeszcze jeden prezent rodzinny od moich rodziców i sióstr - robot kuchenny z misą,

bo swój poprzedni, 13-letni zajeździłam !!!

PEŁNIA SZCZĘŚCIA !!!

Akumulatory naładowane na następne 40 lat !!!

Chętne zapraszam na urodzinowego murzynka i pyszna kawę z pianką :)

P.S. Wiadomości z ostatniej chwili !!!

Od Marteczki dostałam niespodziankowy prezent

i dwie karteczki z życzeniami :)
Od najstarszej siostry

I Madziulki

Dziękuję !!!


niedziela, 9 marca 2014

A nie mówiłam?

Czasu ciągle brak, a to za sprawą szalonego czasu przed urodzinami,
ładnymi, okrągłymi, cóż...
czas przemyśleń.

Wczoraj Marteczka była na urodzinach u koleżanki i podarowała jej podusię.
teraz już mogę ją Wam pokazać :)
Qrczę, na żywo kolorki są jaśniejsze :)
Grunt, że podusia podobała się i cieszy oko i...ucho :)

Zielonego maluszka też wyhaftowałam, tylko czeka na oprawę.

A przede mną magiczny czas 40-tych urodzin !!!

Wybaczcie moja przerw w pisaniu, ale dzieje się tyle i tak szybko,
że nie znajduję czasu na pisanie i czytanie na blogu.
Mam cichutką nadzieje, że już wkrótce.

W miniony czwartek mój maż jako pierwszy obdarował mnie urodzinowo, w piątek Marcelka, wczoraj kochane dziewczyny
(fotki są i będą) i taki stan codziennej celebracji trwa, do wtorku :)
Obiecuję ukazać wsio co do joty.
A teraz zmykam do dziecia malusiego.

niedziela, 2 marca 2014

Chroniczny brak czasu

spowodowany powrotem mojego małża do pracy !!!
A dlaczegóż to?
Bo gdy cały tydzień był w domu, to gotował sprzątał i zajmował się Polą, a ja wyszywałam - to się nazywa urlop :)
a po powrocie do pracy - ja to robię z malutką.
Na przekór załapał dwa dyżury, więc wracał po 21 do domu
Efekt - maluszka wyszywałam cały tydzień !!!!
A gdzie reszta?
Dziś cały dzionek mojej pracy maszynowej :)
Piłka wyszyta i dziś uszyta podusia,
ale wstawię tu dopiero w przyszłą sobotę, gdy trafi już w ręce Jubilatki
(bo ponoć zagląda tu, więc potrzymam Ją troszkę w niepewności :P)

I druga podusia, z maluszkiem też powstała :)


Maluszki ....
sentymentalna podróż :)
Czas na zmianę lakieru :P


Wszelkiej Pomyślności w Nowym 2018 Roku

Życzę wszystkim, którzy o mnie nie zapomnieli, pomimo tego, że nie miałam serca do blogu... aty aty niegrzeczna Obiecuję poprawę, bo p...