o tu :)
Nieprawdaż że wesolutka i taka urocza?
Na mięciutkiej kanwie wyszyta (40/10 cm) - będzie urocza dziecięca podusia :)
Jejku, jak ja to lubię.
Ba nawet wczoraj dołączyła do mnie moja kochana nastolatka i we dwie szalałyśmy wczoraj igiełkowo :)
Marteczka zrobi sobie zakładkę w serduszka.
I nawet wczoraj zauważyła, ze takie wyszywanie uspokaja ją !!!
Bingo :)
Dziegarjące dwie :)
Dziś miałam wyjazdowy dzionek.
Wizyta lekarska, tak wiec tato-druga mama :P został z Polcią, a ja wojażowałam po stolicy.
Jeszcze zdążyłam spotkać się z teściową w tak zwanym międzyczasie
i wróciłam do domu na przepyszny obiad niespodziankę !!!
Mój kochany małż przyrządził mi pangę zapiekaną w migdałach !!!!
Niebo w gębie :D
Do tego pyszna kiszona kapustka i najlepszy dietetyczny obiadek pod słońcem powędrował do mojego brzusia.
Dobrze mi, oj dobrze.
Jutro idę z dziećmi na kontrolę do lekarza brrrrr
i mam cichą nadzieję, że nie będzie powtórki z rozrywki.
A dziś wracam do mojego wielkanocnego jaja, choć na jeden wieczór :)
Ale zanim chwycę za igłę, lecę zostawić kilka drobnych śladów na Waszych blogach :)
P.S. W mojej zakręconej główce kiełkuje pomysł Emilkowego Candy, ale póki co ciiiiiii sza :)
Takie pyszności po powrotach- szczęściara z Ciebie... a Majutka słodziutka..śliczna podusia będzie
OdpowiedzUsuńMaja urocza,a panga kusi.Też powoli haftu w wielkanocnym jaju przybywa.
OdpowiedzUsuńMama zaraziła córkę pasją do haftu :) Wspaniale!
OdpowiedzUsuńMaja się znalazła i wygląda świetnie! Cudny hafcik :)
Też byłoby mi dobrze, usiąść i zjeść...bez stania przy garach... Maja pikna, to teraz Gucio potrzebny. Kto Mai obiadek zrobi??? hihi
OdpowiedzUsuńMaja wygląda uroczo, a pangi w takim wydaniu nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńoj muszę wypróbować, bo takiej pangi nie jadłam, Majeczka wyszła bajecznie! będzie dzieciątko miało kolorowe sny na niej. :P Koniecznie wpadnij do mnie ;) jak już odwiedzasz te blogi :P
OdpowiedzUsuńJak to mówią to się nazywa szczęście , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuń