Bardzo chciałam już teraz skończyć, w ten weekend,
aby wysłać do mojej Tosinki i zdążyć na czas Urodzinek :)
Już widzę jej minę, gdy odbiera paczkę zaadresowaną do siebie, otwiera i ogląda prezent.
A że to jej ulubione postacie z bajek, mam nadzieję, że radość będzie.
W planach mam jeszcze zrobić jej karteczkę z życzeniami :)
A w jaki sposób powstają moje podusie?
O tak:Do wyszytego kwadracika doszywam kolorowe paseczki, wedle upodobań.
W zależności od wielkości środka, paseczki po boku są 2,3, tak aby wymiar był godny pierwszej warstwy "jaśka" :)
Następnie docinam miękką flizelinę jako drugą warstwę przodu poszewki .
i tworzy się taki duecik
aby z trzecią warstwą, zakrywającą flizelinę stworzyć miękkie trio, z którego nic a nic nie wypadnie :P
I w takiej kolejności zszywam ze sobą warstwy,
aby nic nie przesuwało się, nie wystawało, a po praniu wszystko zostało na swoim miejscu.
Przyczepione szpileczkami
i zszyte ze sobą tworzą trójwarstwowy przodek jasia, a tu...jego tyłek :)
przodka, rzecz jasna :)
Dobrałam też kwadraciki, zesztukowałam i otrzymałam tył
Zszyłam przód z tyłem, zabezpieczyłam brzegi i otrzymałam taka oto podusinkę dla Tosinki :)
Teraz mogę spokojnie powrócić do słonecznikowego tła :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo mi miło, że tu jesteś i dziękuję za komentarz.