i takie bywają; wszystko szło dziś nie po mojej myśli,
miałyśmy z córcia pójść na spacer - mocno wiało i nie poszłyśmy, tym samym zakupów brak.
Miałam wieczorem szyć podusie dla Tosi - nie miałam nastroju.
Mąż był na wywiadówce u Julka, jutro kolejna u Marty...
ale na wyszywanie zawsze ochota jest :)
Moniko, ślicznie dziękuje za niteczki !!! Doszły dziś :)
no i chciałam Wam pokazać moje malusie (przed)marzenie :)
mrauuu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wszelkiej Pomyślności w Nowym 2018 Roku
Życzę wszystkim, którzy o mnie nie zapomnieli, pomimo tego, że nie miałam serca do blogu... aty aty niegrzeczna Obiecuję poprawę, bo p...
-
Życzę wszystkim, którzy o mnie nie zapomnieli, pomimo tego, że nie miałam serca do blogu... aty aty niegrzeczna Obiecuję poprawę, bo p...
-
Podjęłam się rzeczy wydawałoby się niemożliwej, a jednak... możliwej :D Uwielbiam wyzwania. Jakiś czas temu, znajoma zapytała się, czy us...
-
Zmotywowałyście mnie do TU i TERAZ :) Pomysł wyhaftowania TYCH właśnie słoneczników powstał w głowie pewnego PANA D. Zupełnie nieoczekiwa...
Wczorajszy dzień też szedł nie po mojej myśli :) To chyba taki przywilej poniedziałków :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie lubię poniedziałki, ale coś chyba wisiało w powietrzu...
UsuńOj tam, oj tam... dzisiaj na pewno będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńi jest :)
Usuń:) kolejne dni będą coraz lepsze :P głowa do góry
OdpowiedzUsuń