Od dwóch wieczorów wyszywam dwudziestkę :)
Jako prezent dla jednego pracusia.
Oj będzie niespodzianka !!!
W chwili obecnej gotowy obrazeczek do wszycia w podusie prezentuje się tak:
Nieprawdaż że bardzo fajny pomysł na rocznicę lat pracy?
Jutro pokażę efekt końcowy.
A potem uroczyście będzie mógł wkładać sobie pod plecki siedząc na kanapie z pilotem w ręku :D
Sama jestem pod wrażeniem, że tak ładnie w czasie się wyrobiłam;
poniekąd duża zasługa w tym mojego męża, który po powrocie z pracy przejmował pałeczkę domowego ogniska i matkował narybkowi :)
WIELKIE DZIĘKI :)
A w związku z tym, ze styczeń właśnie dziś dobiega końca,
ukazuję moje dwa !!! tusalowe słoiczki :)
Bo jeden na niteczki, a drugi na ścinki materiałów.
Ciekawe ile takich słoiczków uzbierałoby się przez rok?
Będę upychała mocniej :P
Życząc miłego piątkowego wieczoru, wracam do PRL-owskiego maluszka :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo mi miło, że tu jesteś i dziękuję za komentarz.